2012.03.25// D. Pęgiel
Turecki resort spraw wewnętrznych oznajmił, że 15 kobiet, które należały do separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), poniosło śmierć w wyniku walk z siłami bezpieczeństwa w południowo-wschodniej części Turcji - podała Polska Agencja Prasowa.
W czasie starć w prowincji Bitlis zginął również członek tak zwanej "straży wsi", czyli kurdyjskich sił pomocniczych, które w porozumieniu z władzami w Ankarze walczą z PKK. Trzech członków tej formacji odniosło rany.
Kobiety walczące dla PKK
Z informacji przekazanych przez anonimowego przedstawiciela sił bezpieczeństwa wynika, że separatyści wysyłają do walki odziały składające się wyłącznie z kobiet i to właśnie taki odział został rozbity w prowincji Bitlis.
W tym tygodniu przy granicy iracko-tureckiej dobiegła końca kiludniowa operacja, w której śmierć poniosło siedmiu policjantów i siedmiu separatystów. W sumie na przestrzeni niespełna tygodnia zginęło 29 osób, w tym 21 członków PKK. Komentatorzy podkreślają, że rebelianci korzystają z wiosennych roztopów i przedostają się z Iraku do Turcji, gdzie przeprowadzają ataki.
Tureckie media donosiły w ostatnich dniach o decyzji rządu w Ankarze, która postanowił zerwać bezpośrednie kontakty z PKK. Promowana od 2009 roku przez rządzącą Partię Sprawiedliwości i Rozwoju polityka otwartości wobec Kurdów od dawna była krytykowana, gdyż wiązała się z pierwszymi bezpośrednimi rozmowami z dowództwem separatystów.
PKK jest uważana za organizację terrorystyczną przez Turcję Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Ocenia się, że trwający od 1984 roku konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć około 45 tysięcy osób.