Afrodyzjaki - jak rozbudzić kobiece pożądanie

Afrodyzjak – słowo od lat tak samo tajemnicze. Receptura, dzięki której życie miłosne może stać się lepsze, czy placebo dodające odwagi? Niezależnie od wiary w skuteczność afrodyzjaków, od wieków cieszą się one nieustającą popularnością – w końcu ich nazwa pochodzi od Afrodyty, potężnej bogini miłości. Dyskretne pobudzenie partnera do miłosnych igraszek uważa się za domenę kobiet. Nic bardziej mylnego! Mężczyźni, gotując, również mają szansę zwalczyć „ból głowy” swoich kobiet. Afrodyzjaki można podzielić na dwa rodzaje – jedne wzbudzają miłość, drugie pożądanie. Zdawano sobie z tego sprawę już w średniowieczu, jednak takie ingerowanie w życie miłosne uznawano za sztuczki magiczne, które były odprawiane przez czarownice. Poza dodawaniem do potraw specjalnie dobranych produktów, odprawiały również rytuały: za skuteczne uważały włożenie ryby do pochwy, poczekanie aż zdechnie, wyjęcie jej i ugotowanie. Inną metodą było smarowanie skóry miodem, posypywanie pszenicą, zeskrobywanie i zmielenie tak, by powstała mąka, z której kobieta piekła chleb swojemu mężczyźnie. Ciasto najlepiej było wyrabiać udami – im wyżej, tym większa była szansa na skuteczność tych działań. Rytuały tego typu raczej odwodzą od chęci wskoczenia do łóżka, więc skupmy się jednak na tym, czego użyć, żeby wzbudzić gorące uczucia u partnerki. Moc pobudzenia seksualnego przypisuje się zwierzętom, roślinom, owocom, a nawet minerałom. Dawniej popularne były: muszka hiszpańska, rogi jelenia syberyjskiego, penisy wielkich kotów, czekolada, seler, trufle, owoce morza, żeń-szeń i mandragora. Obecnie jednak do potraw dodaje się bardziej subtelne dodatki, a korzystanie z dobrodziejstw narządów płciowych zwierząt praktykowane jest sporadycznie. Co więc powinno zagościć na stałe w naszej kuchni? Chili - ostra przyprawa – działa stymulująco i podniecająco.
Chrzan pospolity – podobnie jak chili, dzięki ostremu smakowi działa mocno pobudzająco.
Pieprz – jak sama nazwa wskazuje, zwiększa popęd płciowy. Jego właściwości są zasługą piperyny. Pieprz jest także składnikiem męskich perfum.
Imbir - wzmaga erekcję poprzez pobudzanie ukrwienia męskich narządów płciowych, zwiększa potencję, wspomaga krążenie krwi i pobudza apetyt. Do tego ma działanie lecznicze!
Wanilia – przyprawa niezwykle przydatna w uwodzeniu. Posiada fitoferomony, które nazywa się cząsteczkami miłości. Zwiększają libido i pobudzają. 
Lubczyk – od wieków pokutuje przekonanie, że lubczyk spełnia wszystkie pragnienia. Niestety działa także moczopędnie, co w intymnych sytuacjach może być kłopotliwe.
Żeń-szeń – działa bardzo pobudzająco, podnosi także wydolność fizyczną i wzmaga sprawność seksualną.
Cynamon – można używać na trzy sposoby – jako przyprawę, jako ciekawy dodatek do kąpi lub do masażu genitaliów – działa pobudzająco.
Seler – warzywo może i mało romantyczne, ale i znane jako najtańszy lek na potencję.
Czekolada – rzecz, za którą kobieta da się poćwiartować. Gorąca czekolada z chili – eliksir miłości gotowy. Kombinacji z czekoladą można wymyślić wiele i wciąż na nowo uwodzić partnerkę.
Owoce morza – nie wszyscy za nimi przepadają, ale ostrygi, krewetki, małże, homary i ośmiornice zdobyły sławę jako jedne z najsilniejszych afrodyzjaków. Najbardziej znane są ostrygi, które podaje się tylko ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny. Cenę tego afrodyzjaka podnosi szampan, bez którego ostrygi nie smakują już tak dobrze. Takie połączenie bardzo silnie wzmaga ochotę na seks. Jeśli kogoś nie przekonuje miłosne działanie afrodyzjaków, to mimo wszystko niech ich nie przekreśla. Warto wiedzieć, że łagodzą apatię i stany depresyjne. Pomagają zakwitnąć życiu uczuciowemu i potęgują doznania seksualne. Wiele z nich działa profilaktycznie – chronią przed chorobami serca. Część pomaga leczyć impotencję, niektóre również wspomagają odchudzanie, poprzez przyspieszenie procesu przemiany materii. Są osoby, które decydują się przyjmować afrodyzjaki w jeszcze inny sposób. Istnieją preparaty, które wzmagają doznania seksualne kobiet, takie jak np. wyciąg z damiana, rośliny, która ma za zadanie stymulować ośrodki odpowiedzialne w centralnym układzie nerwowym za doznania seksualne czy preparat homeopatyczny wzbogacony w selen, walerianę, ekstrakt z damiany i niepokalanka mnisiego. Podobno wspomaga on osoby, których moce seksualne się już wyczerpały. Istnieje również możliwość uwodzenia w inny sposób - na rynku znajdują się dezodoranty z feromonami. Według ich twórców ludzki organizm wytwarza coraz mniej feromonów, więc - aby życie miłosne kwitło - należy je uzupełniać specjalnym dezodorantem. Internet dostarcza wielu porad, które pomogą znaleźć miłość lub poprawić życie seksualne. Roi się w nim od wskazówek, jak zaognić życie w sypialni i jak uwodzić kobietę. Owszem, warto urozmaicić sobie życie, jednak to nie powinien być jedyny przepis na udaną miłość fizyczną. Życie seksualne zawsze będzie udane w związku opartym na szczerym uczuciu, zaufaniu i wierności, a dla kobiety najbardziej podniecające zawsze będą obejmujące ją ramiona ukochanego mężczyzny.