2012.11.26// D. Pęgiel
"Newsweek" wyliczył, że na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy Donald Tusk 50 razy wykorzystywał rządowego embraer, by dostać się do Gdańska lub stamtąd wrócić. Zdaniem gazety zdarzyły się weekendy, podczas których lider Platformy Obywatelskiej wylatał równowartość nowego mercedesa.
"Newsweek "jako przykład powietrznych wojaży Donalda Tuska wskazuje niedzielę 2 września 2012 roku. Wówczas premier wypoczywał w Trójmieście, by następnie udać się do Warszawy na mecz "Politycy kontra gwiazdy", a później wrócić do Gdańska. W sumie w tym czasie szef rządu zaliczył więcej lotów: w piątek z Warszawy do Gdańska, a w poniedziałek z powrotem do stolicy. Wszystko to kosztowało tyle, ile nowy Mercedes Klasy C.
Donald Tusk
Gazeta podkreśla, że lider Platformy Obywatelskiej traktuje rządowy samolot jak taksówkę: wraca nimi w piątki do domu i przylatuje w poniedziałki do pracy. -
Premier uważa, że rządowy samolot po prostu mu się należy. Dlatego nie ma problemu z tym, żeby kręcić się w tę i z powrotem. A że kocha Trójmiasto, to zawsze będzie chciał do niego uciekać - stwierdził współpracownik Tuska.