2013.08.07// J. Kruczek
Wczoraj w okolicach Działoszyna doszło do tragedii na dzikim kąpielisku. Prąd na rzece porwał czwórkę dzieci. Troje zostało już odnalezionych martwych, a czwarte dziecko jest nadal poszukiwane przez służby ratunkowe.
Do tragedii doszło około godziny 15 w miniony wtorek. Na dzikim kąpielisku przebywała matka z piątka dzieci. Czworo z nich weszło do wody, zaś piąta 5-letnia dziewczynka została z matką. Silny prąd porwał pozostałe dzieci. Zaalarmowane służby ratunkowe wyłowiły po godzinie dwójkę zaginionych. 7-letnia dziewczynka już była martwa, zaś 15-letni brat był reanimowany przez długi czas. Niestety nie udało się go uratować.
Nieco później w odległości 3 kilometrów od miejsca zdarzenia wyłowiono martwą 11-latkę. Do późnych godzin wieczornych trwały poszukiwania zaginionego 14-latka. Na noc wstrzymano poszukiwania, które wznowiono dziś rano. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Wieluniu. Wiadomo, że z rodzina na kąpielisku przebywała pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie wiadomo jednak, czy przebywała tam służbowo. Tragedia w okolicach Działoszyna podniosła czarne statystyki tegorocznych wakacji.