2011.01.29// D. Pęgiel
Zamieszki w Egipcie trwają mimo wprowadzonej godziny policyjnej. Tysiące demonstrantów szturmowało siedzibę Ministerstwa Spraw Zagranicznych i próbowało dostać się do budynku państwowej telewizji. Podczas starć z policją zginęło ponad 20 osób, a blisko 1000 zostało rannych. Część z nich, z ranami postrzałowymi, znajduje się w stanie ciężkim. Obecnie ulice patroluje wojsko.
Państwowa telewizja poinformowała o wprowadzeniu przez prezydenta Hosni Mubarak godziny policyjnej. Przywódca miał podjąć tą decyzję z uwagi na
zamieszki, bezprawie, grabieże, zniszczenia, ataki na własność publiczną i prywatną. Godzina policyjna ma trwać od 18 do 7 rano we wszystkich miastach. Agencja AP poinformowała o przypadkach policjantów, którzy zrzucili mundury i przyłączyli się do demonstrantów.
Zamieszki w Egipcie
Siły bezpieczeństwa oznajmiły, iż w areszcie domowym osadzony został laureat pokojowego Nobla, były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Mohameda ElBaradei. Polityk wzywał do ustąpienia prezydenta Mubaraka i oświadczył, że gotów jest pokierować transformacją polityczną Egiptu.
Rzecznik Departamentu Stanu USA P.J. Crowley oznajmił, że r
ząd egipski powinien uważać swój naród za partnera, a nie za zagrożenie. Amerykanin zaznaczył, że wydarzenia w Egipcie są bardzo niepokojące, a podstawowe prawa muszą być przestrzegane – należy unikać przemocy i pozwolić ludziom na swobodną komunikację. W ten sposób przedstawiciel Stanów Zjednoczonych odniósł się m.in. do odcięcia egipskich obywateli od Internetu.