2023.04.15// D. Jędrzejewska
Lubimy ładne meble – to oczywiste. Lubimy również piękne ciała – to fakt. A gdyby tak połączyć piękne ciało z pięknym meblem? Wszak kobieca pierś może służyć za niezwykłą i gustowną ozdobę domowego wnętrza. Wpadł na ten pomysł Mario Philippon, w projektach mebli postanowił wzorować się na niewieścich kształtach. Strzelił w dziesiątkę – dzisiaj jego produkty osiągają niebagatelne ceny. Za przyjemność posiadania mebla w kształcie cyca przyszłoby nam zapłacić od 4000 zł aż do 70.000 zł.
Feministkom niekoniecznie podoba się styl rzeźbiarza. Dosłowne uprzedmiotowienie kobiety kojarzy się wojującym „amazonkom” co najmniej z upokorzeniem. Tymczasem te meble mają tak piękne, opływowe kształty, że aż chce się ich dotknąć, chwycić, pogłaskać. Pupy, waginy, nogi, piersi – wszystko to u Mario Phillipona ma wartość nie tylko estetyczną, ale i praktyczną, funkcjonalną. Dzięki niemu z kobiecej pupy możemy wysunąć szufladę.
Mario pochodzi z Holandii. Swoją pracownię utworzył w 1993 roku w mieście Maaslad. Początkowo tworzył meble całkiem zwykłe. Jego szokujący pomysł wybił go daleko ponad twórców powszechnych elementów wnętrza. Produkty, które wymyślił, mimo że kontrowersyjne, nie przekraczają granic dobrego smaku. Wręcz przeciwnie. Są po prostu ładne. Produkowane z najlepszych gatunków różnokolorowego drewna, nie tylko stanowią sposób na zszokowanie gości, ale osiągają najwyższe standardy czysto praktyczne.
Rzeźbiarz, jako zdrowy samiec, upodobał sobie jedynie kobiece ciała. Płeć piękna wzdycha więc, że nie można nigdzie zakupić odpowiednika jego mebli, wzorowanych tym razem na męskim ciele. Lampa z penisa? Stół w kształcie męskiej klaty? Może któraś z rzeźbiarek odważy się na niekonwencjonalną kolekcję mebli. Zamożne panie, oprócz rumieńca, ujawniłyby wtedy także sumy na swoich kontach i nie żałowały pieniędzy na tek ekscentryczny wydatek. Ekscentryczny i podniecający. Ścieranie kurzów dzięki tego typu projektom zyskuje nową jakość.