Największe mity dotyczące uwodzenia

Umiejętność skutecznego podrywania kobiet jest czymś niesamowicie pożądanym przez każdego faceta. Dlatego, gdy kilka lat temu do Polski zawitały szkoły uwodzenia, wielu mężczyzn robiło wszystko, by zdobyć potrzebną kwotę i móc zapisać się na seminarium. Ci, którym się to nie udało, zaczęli czerpać swoją wiedzę z różnej maści ebooków i forów internetowych. Boom na tę specyficznego rodzaju wiedzę spowodował utrwalenie się mitów, które raczej przeszkadzają w podrywaniu niż pomagają. Najczęstszym padającym pytaniem była kwestia rozpoczęcia interakcji. W Internecie można znaleźć całą masę tzw. openerów (gotowych tekstów przeznaczonych do zaczepienia kobiety), które mają zwiększyć szansę artysty uwodzenia. No cóż, jeśli ktoś miał choć trochę do czynienia z kobietami, to doskonale wie, że nie ma czegoś takiego jak idealny opener. Przedstawicielkę płci pięknej można poderwać nawet wtedy, gdy rozmowę rozpocznie się od zwykłego „cześć”. Dlatego lepiej nie zapychać się bezużyteczną wiedzą i zostawić nieco miejsca w głowie na bardziej przydatne w życiu informacje.
Przeczytaj także: Zostań królem imprez »Opener to jednak nie wszystko. Nie ma chyba na świecie kobiety, która po jednym słowie faceta, zaprasza go na dziki seks w jej domu. Z tego powodu zaczęto zastanawiać się jak prowadzić dalszą rozmowę. Artyści podrywu zaczęli tworzyć całe scenariusze rozmowy, a inni użytkownicy rozpoczęli żmudną naukę na pamięć. Jaki był efekt? Część podrywaczy w trakcie rozmowy zapominała scenariusza i nie mając żadnego pomysłu pożegnali się i odeszli w inną stronę. Z kolei druga grupa wybębniła wszystko od deski do deski, ale i oni nie osiągnęli żadnych sukcesów. Jakie są tego powody? Otóż każdy człowiek jest istotą myślącą i nie da się nim pokierować za pomocą jakiegoś schematu. Dlatego nie ma czegoś takiego jak złoty przepis na poderwanie kobiety. Drugim powodem jest to, że w trakcie rozmowy słowa nie muszą być najważniejsze. Otóż komunikacja między ludźmi przebiega na dwóch poziomach – werbalnym oraz niewerbalnym. Na ten pierwszy rodzaj składa się między innymi mowa naszego ciała. Jeśli więc przygarbiony i pocący się na twarzy facet mówi, że jest pewnym siebie uwodzicielem – kobieta nie ma prawa w to uwierzyć. Kolejny mit nie ma źródła w środowisku szkół uwodzenia. Otóż mówi on o tym, że kobiety wierzą w przeznaczenie i nie lubią być podrywane przez przypadkowych ludzi. Nie ma większej bzdury. Gdyby płeć piękna ciągle wyczekiwała, aż przypadkiem podjedzie do niej rycerz na białym koniu, na świecie dominowaliby single. Kobiety uwielbiają flirt i kochają być zaczepiane na ulicy, w klubach oraz każdym innym miejscu. Zdenerwować może je tylko wysłuchiwanie po raz setny tego samego komplementu. To kolejny dowód na to, że grzechem jest tworzenie gotowych schematów. W kontaktach z płcią piękną liczy się nasza osobowość i spontaniczność. Wielu mężczyzn twierdzi też, że facet bez pieniędzy nie jest w stanie poderwać żadnej kobiety. Oczywiście, zdarzają się panie, dla których liczy się zawartość portfela. Przykładem tego są dwudziestoparolatki, które wychodzą za mąż za facetów, którzy mogliby być ich dziadkami, a nawet pradziadkami. Wyjątki jednak nie potwierdzają reguły. Dla kobiet bardziej interesujące jest to, czy jesteśmy w stanie dostarczyć im emocji i zapewnić bezpieczeństwo.