2011.01.21// M. Kusiakiewicz
Bardzo często w książkach z gatunku fantastyki spotykamy owado-roboty lub insekto-roboty. Prawie zawsze albo one dokonują inwazji albo są jej początkiem.
Dziwi nas takie, a nie inne postrzeganie tematu owadów dlatego, że człowiek od wieków wzorował się na naturze. Pierwszy przykład z brzegu - przemysł lotniczy, a w zasadzie pierwsze samoloty i helikoptery.
Owado-roboty
Niedościgniony wzór od dawien dawna stanowi dla inżynierów lotnictwa ważka. Jednak nie tylko inżynierowie wzorują się na owadach.
Mike Libby również. Stworzył on swoistą armię wszelakiej maści insektów i owadów. Kolekcja przedstawia połączone odwłoki z metalowymi trybami, sprężynami i śrubkami. Czy tak będą wyglądali nasi najeźdźcy, jeżeli gdziekolwiek istnieją?