2013.02.20// D. Pęgiel
Donosy zalewają urzędy, a te często wykorzystują je jako źródło informacji. Polacy donoszą na sąsiadów, pracodawcę, a nawet członków rodziny. Komentatorzy podkreślają, że zjawisko upowszechniło się wraz z rozwojem Internetu - podała Informacyjna Agencja Radiowa.
IAR poinformowała, że tylko do Urzędu Skarbowego w Nowym Sączu tego typu pism dotarło w ubiegłym roku prawie 150. Zastępca naczelnika Zbigniew Majka podkreśla, że są one traktowane jako poważne źródło informacji, tylko gdy są podpisane. Dodał, że donosy najczęściej odnoszą się do nierzetelności pracodawcy - zaniżania faktycznych obrotów czy zatrudniania na czarno.
Sporą liczbę donosów odnotowano również w nowosądeckim Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Rzecznik Dariusz Kowalczyk oznajmił, że piszący zazwyczaj kwestionują u kogoś prawo do pobierania świadczenia czy korzystania ze zwolnienia lekarskiego.