2011.06.02// D. Pęgiel
Adwokat Ratko Mladicia oznajmił, że były dowódca sił bośniackich Serbów cierpi na raka węzłów chłonnych i może nie przeżyć procesu przed haskim trybunałem Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Mecenas Milosz Szaljić opublikował dotyczącą Mladicia diagnozę lekarską z 2009 roku w belgradzkiej gazecie "Press".
Ratko Mladić
Wówczas oskarżony o popełnienie zbrodni wojennych miał przebywać od 20 kwietnia do 18 lipca w w belgradzkim szpitalu, gdzie był operowany a następnie przeszedł chemioterapię. "Press" zamieścił kopię wypisu ze szpitala, gdzie widnieje diagnoza: chłoniak nieziarniczy. Zdaniem gazety doszło już do przerzutów na żołądek. Adwokat twierdzi, że wygląd generała zmienił się z powodu chemioterapii: wypadły mu włosy, a skóra poczerwieniała.
Mecenas Szaljić utrzymuje również, że część zagranicznych służb wywiadowczych wiedziała o pobycie chorego Mladicia w Belgradzie. -
Wtedy trwały rozmowy o rozwiązaniu problemu Mladicia. Wówczas on po zakończeniu pierwszego kursu chemioterapii wypisał się i jakiś czas pozostawał poza kontrolą wszystkich służb – twierdzi obrońca. Tymczasem zastępca serbskiego prokuratora ds. zbrodni wojennych Bruno Vekarić twierdzi, że diagnoza medyczna jest sfałszowana, a choroba ma być częścią strategii adwokata Mladicia.
"Press" sprawdził specjalistyczne szpitale w Belgradzie (pieczątka na dokumencie jest nieczytelna), ale wszystkie zaprzeczyły, jakoby leczyły Mladicia. Dowództwo armii Serbii zapewnia, że generał nie był leczony w szpitalu wojskowym, który od 2007 roku "pokryty jest kamerami" monitoringu kontrolowanego przez służby poszukujące oskarżonych o zbrodnie wojenne - poinformowała PAP, cytowana przez portal Wprost.pl.