2011.05.09// M. Kusiakiewicz
Wiadomo, że dla każdego samolotu im mniejsza długość startu i lądowania - tym lepiej. Ma to spore znaczenie dla samolotów sportowych i awionetek. Dzięki zminimalizowaniu tych odległości można wystartować i wylądować dosłownie wszędzie.
Jednak to co zrobili Bobby Bredeen, siedemnastoletni Amerykanin wraz ze swoim ojcem jest naprawdę godne pozazdroszczenia. Obaj panowie w ramach konkursu STOL (short take-off and landing), przerobili samolot Super Cub.
Ich przeróbki zaowocowały zmniejszeniem długości startu do 3 metrów i lądowania do niecałych 5 metrów. Praktycznie swoim samolotem mogą lądować w przydomowym ogródku.
Co wpłynęło na osiągniecie takich wyników? Znajomość aerodynamiki i fizyki. Otóż, zwiększenie kąta natarcia skrzydła wraz ze zwiększeniem mocy silnik i odchudzeniem wagi kompozytowego śmigła spowodowały, że Super Cub startuje niemalże z miejsca.