2010.08.04// M. Kusiakiewicz
Kto pamięta PRL-owskie urządzenie do domowej produkcji wody gazowanej? Niewielu z Was? Niemożliwe. No dobrze. Chodzi nam o tz. syfon. Napełniało się go zwykła kranówą, zakręcało specjalny nabój z CO2, i za chwilę była woda gazowana. Rewelacyjna rzecz, zwłaszcza w czasach gdy zwykła oranżada w kapslowanych butelkach była na wagę złota, że o wodzie mineralnej nie wspomnę.

SodaStream
Jednak wielkie koncerny wyparły maszynkę z domu na rzecz puszek, plastikowych butelek itp. chłamu, z którą po wypiciu zawartości nie za bardzo wiadomo co zrobić.
Karim Rashid zaprojektował dla SodaStream, limitowaną liczbę urządzeń (250szt.) do domowej produkcji napojów gazowanych. Urządzenia będą dostępne jedynie w Bloomingdale. Zasada działania jest taka sama jak w starych poczciwych syfonach. Butelka z wodą, duży nabój z CO2 i... już. Gotowe. Wystarczy przycisnąć gdzie trzeba i mamy własną wodę gazowaną. Jeżeli dodamy jeszcze do wody (przed dodaniem CO2) syrop np. owocowy - powstanie smakowy napój gazowany. Z jednego naboju CO2 możemy wyprodukować ok. 60 litrów napoju gazowanego.
Według danych statystycznych, używając tego urządzenia w domu i nie kupując żadnych napojów gazowanych, przeciętna rodzina przestaje wyrzucać do śmieci ok. 2000 plastikowych butelek i puszek. Po prostu rewelacja. A może nawet śmieciowa rewolucja.