Wysyła te sygnały? Chce zamieszkać z Tobą!

To jest nieuniknione. Jeśli relacja z kobietą trwa już dłuższy czas i staje się coraz poważniejsza, w końcu pojawi się myśl, by zamieszkać razem. Zazwyczaj zaświta ona pierwsza w głowie kobiety. Duża część mężczyzn „cierpi” na syndrom Piotrusia Pana i raczej daleka jest od chęci ustatkowania się. Płeć piękna zdaje sobie z tego sprawę, dlatego na początku nie powie nam wprost o swoich zamiarach. Zamiast tego zacznie wysyłać sygnały. Jeśli więc zauważysz takie zachowania u swojej partnerki, możesz być pewien, że w niedługim czasie będzie chciała stanąć z walizkami w Twoim progu. Nagła przeprowadzka jest dość poważną decyzją. Z tego powodu kobiety będą chciały przejść do niej płynnie i na pozór niezauważalnie. Jak to robią? Otóż zaczynają coraz więcej czasu spędzać w Twoim mieszkaniu. Nie śpicie już razem tylko w weekendy, ale zdarza się to również w środku tygodnia. Ona wpada do Ciebie wcześniej pod pozorem przygotowania obiadu albo skorzystania z jakiegoś sprzętu. Coraz częściej bywa u Ciebie, więc ma już swoją szczoteczkę do zębów i kilka ubrań na wszelki wypadek. Nawet się nie obejrzysz, jak przeniesie całe swoje mieszkanie do Twojego!
Przeczytaj także: Seks i nauka - skąd bierze się męska obsesja na punkcie piersi? »To jednak nie jedyny objaw pojawienia się takiego zamiaru w głowie Twojej kobiety. W Twojej głowie powinny zabrzmieć syreny alarmowe, jeśli zacznie mówić o aranżacji zamieszkiwanego przez Ciebie domu. Nowy kolor ścian? Wymiana mebli? Remont łazienki? Takie sygnały świadczą o tym, że Twoja partnerka chce przystosować mieszkanie do siebie, by czuć się w nim lepiej. Możesz być pewien, że w jej planach zabraknie miejsca na ulubione plakaty czy inne ozdoby. Nasze płcie zbyt bardzo różnią się od siebie, by dało się osiągnąć kompromis bez większych wyrzeczeń. Szalejący kryzys i polska gospodarka nie sprzyjają życiu na wysokim poziomie. Musi minąć parę lat zanim każdy z nas osiągnie jakąś pozycję w zawodzie, która będzie pozwalała mu odetchnąć z ulgą. Z tego też powodu bardzo wielu ludzi nie stać na własne mieszkanie i są zmuszeni do wynajmowania. Nie jest to zbyt komfortowa sytuacja. Nie dość, że nie możesz poczuć się jak „na swoim”, to na dodatek koszty są znacznie większe. Jeśli Twoja kobieta jest w takiej sytuacji, to zapewne coraz częściej będzie ona wspominać o tych problemach. Nie doda jednak, że rozwiązaniem sytuacji jest wspólne zamieszkanie, bo twierdzi, że sam powinieneś się tego domyśleć!
Przeczytaj także: Uroki ciąży, czyli jak przetrwać 9-miesięczne zamieszanie »Partnerka z pewnością zamiast określeń „moje” i „twoje”, coraz częściej będzie mówić „nasze”. Tyczyć się to będzie również finansów. Będziesz więc musiał przemyśleć, czy na pewno chcesz inwestować w kosmetyki, damskie ubrania i inne niezbędne do życia kobiece przedmioty. Na sam koniec chcielibyśmy wspomnieć, że wspólne mieszkanie wcale nie jest horrorem. Owszem, Twoja wolność będzie odrobinę mniejsza, ale są również inne zyski. Przede wszystkim partnerka będzie częściej obok i skończą się problemy z wyjazdami. Wspólnymi siłami łatwiej Wam będzie również zadbać o mieszkanie i je opłacać. Nie mówiąc już o tym, że śniadanie do łóżka i inne poranne przyjemności znajdą się na wyciągnięcie ręki…