2010.10.10// M. Kusiakiewicz
Sprytnych ludzi na świecie nie brakuje. Patrzymy z podziwem zwłaszcza na tych, którzy z niepotrzebnych już rzeczy potrafią zrobić coś użytkowego.
Pewien sprytny architekt, zamiast wydawać pieniądze na cegły do budowy domku, skupował wycofane z obiegu książki telefoniczne, które służyły jako budulec.
Oczywiście szkielet domu wykonany jest z drewna, a książki telefoniczne służą jedynie jako wypełniacz pustej przestrzeni.
Książkowy dom
Żeby było ciekawiej, dach również jest pokryty książkami, tyle tylko że odpowiednio zaimpregnowanymi. Domek, który widzicie na zdjęciach pochłoną aż 7000 egzemplarzy nikomu niepotrzebnych książek telefonicznych.