2010.09.24// M. Kusiakiewicz
Fantazja i pomysłowość projektantów nie zna granic. Może to i dobrze, bo co to za projektant, który nie ma wyobraźni.
Tym razem swoją fantazją popisała się Eungi Kim, projektując dodatek do tradycyjnego roweru. Dodatek jak dodatek, ale ten projekt pomoże nam poczuć się na rowerze jak na koniu. Oczywiście na koniu w bardzo okrojonej wersji.
Rowero-koń
Wszystko polega na zakupie odpowiedniego zestawu i przymocowaniu go w odpowiednich miejscach do roweru. Po zakończonym montażu, przed garażem zamiast roweru pojawi się... koń.
Wszystko to pięknie brzmi i równie pięknie wygląda. Ale czy ktokolwiek pomyślał o bezpieczeństwie cyklisty w czasie upadku?