2012.08.18// P. Rączka
Niecodzienna sytuacja spotkała pasażerów lecących liniami Air France do Bejrutu. Ich samolot musiał awaryjnie lądować w Damaszku, bowiem kapitan zorientował się, że nie wystarczy mu paliwa, aby dolecieć do bardziej bezpiecznego kraju - do Ammanu w Jordanii. Załoga powiedziała pasażerom, że z powodu międzynarodowych sankcji, nałożonych przez Zachód na Syrię, nie można skorzystać z firmowej karty kredytowej Air France, by uzupełnić paliwo.
Gdy ludzie zaczęli liczyć posiadaną przy sobie gotówkę okazało się, że jednak pieniądze nie będą potrzebne. Linie Air France odmówiły ujawnienia, ile i w jakiej formie zapłaciły w syryjskiej stolicy. Samolot odleciał na Cypr, a następnego dnia bezpiecznie wylądował w miejsco docelowym.