2011.06.08// D. Pęgiel
Libijski przywódca Muammar Kadafi wezwał Libijczyków, by walczyli do końca, do śmierci. Apel został wystosowany po zintensyfikowaniu nalotów Sojuszu Północnoatlantyckiego na Trypolis. - Mamy tylko jeden wybór: zostaniemy na naszej ziemi żywi lub martwi – powiedział Kadafi, którego słowa przytoczyła agencja Reutera.
Muammar Kadafi
Dyktator wezwał także swoich zwolenników, by zgromadzili się wokół jego rezydencji w dzielnicy Bab al-Azizija, która była kilkakrotnie celem natowskich ataków. - Jesteśmy silniejsi niż wasze pociski, silniejsi niż wasze samoloty, a głos libijskiego ludu jest głośniejszy niż wybuchy – oznajmił Kadafi. Ponadto libijski przywódca stwierdził, że jest gotów wysłać 250-500 tys. uzbrojonych Libijczyków, by uwolnili kraj od "zbrojnych gangów", jak określił rebeliantów – poinformowała PAP, cytowana przez portal Wprost.pl.
Rewolta przeciwko libijskiemu dyktatorowi rozpoczęła się w połowie lutego w Bengazi od ulicznych protestów, które usiłowały spacyfikować siły bezpieczeństwa. Zamieszki szybko przeobraziły się w konflikt zbrojny, w który 19 marca zaangażowała się międzynarodowa koalicja, a następnie NATO.
Wojna w Libii