2013.03.27// D. Kwiecień
Uwodzenie można podzielić na kilka etapów. Pierwszy to wzbudzenie zainteresowania, tworzenie odpowiedniej atmosfery i flirtowanie. Później przychodzi czas na dotyk, przytulanie i pocałunek. Ostatecznym etapem, który część facetów nazywa „bazą”, jest seks. Często jednak do niego nie dochodzi, a powody są różne. Jednym z nich jest to, że po prostu nie potrafimy całować. By zwiększyć swoją skuteczność warto dowiedzieć się, czego nie robić.
Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest całowanie się w taki sposób, jakbyśmy zamieniali się w myjnie samochodową. Ten rodzaj zbliżenia nie polega na dokładnym oślinieniu całej twarzy partnerki. Nie oszukujmy się – jest to po prostu obleśne i odrzuca wszystkie kobiety oprócz tych, które mają nierówno pod sufitem. Rozumiemy, że pod wpływem namiętnej chwili można się zapomnieć, ale trzeba mimo wszystko zachować pozory cywilizowanego człowieka. Całujmy więc z wyczuciem i stopniujmy powoli napięcie. To zdecydowanie lepszy sposób, który sprawi przyjemność kobiecie.
Innym problemem jest bycie zbyt sztywnym. Gdy język zamienia się w twardą szczotkę, która wędruje po ustach i zębach partnerki, również nie powinniśmy się spodziewać zachwytu i braw. Przyczyną takiego zachowania jest najczęściej stres. Poprawę należałoby rozpocząć więc od wprowadzenia zmian w swoim umyśle.
Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że nie jesteśmy pierwszymi ani ostatnimi, którzy całują się z kobietą. Jest to całkowicie normalna sytuacja między dwojgiem ludzi i nie ma się czego bać. Dobrze jest również uświadomić sobie, że ze stresem trzeba walczyć. Jeśli mu się poddamy, to w życiu nie pocałujemy żadnej kobiety ani nie wykonamy kolejnych kroków. To chyba nie jest zbyt przyjemną perspektywą.
Gdy w głowie będziemy mieli już poukładane, możemy przejść do samej techniki. Należy rozluźnić wargi i język, bo całowanie nie polega na siłowaniu się. Kobiety lubią, gdy jest to delikatne i czasem polega tylko na muskaniu.
Przeczytaj także: Mistrz retoryki - podrywaj ją słowem! »Nic tak nie przeszkadza w całowaniu, jak nieświeży oddech. Jeśli ten problem Cię dotyczy, to nie dziw się, że kobiety unikają pocałunków z Tobą jak ognia. Zanim podejdziesz do kolejnej desperackiej próby, pozbądź się po prostu tej dolegliwości. Czasem może się okazać, że po prostu zaniedbujesz higienę jamy ustnej. Nie można również zapominać o regularnych wizytach u dentysty. Jeśli to nie pomoże, to przyczyną mogą być inne schorzenia.
Innym błędem podczas całowania jest przysysanie się do partnerki. Całowanie nie może wyglądać tak, jakbyśmy chcieli zjeść kobietę. Tu po raz kolejny trzeba przypomnieć sobie o delikatności. Warto również uświadomić sobie, że w tej zabawie chodzi o podgrzewanie atmosfery. Doskonale temu służy zwalnianie tempa i robienie krótkich przerw. Mamy wtedy szansę, by złapać oddech i jeszcze bardziej rozpalić partnerkę.