Rozwiązanie problemu, jakich mężczyzn pożądają kobiety – czy delikatnych i zadbanych metroseksualistów, czy raczej brutali w stylu macho nie jest takie proste. Problem jest o tyle trudny, że kobiety zawsze w swoim wyrażaniu opinii o płci przeciwnej są nieco zakłamane, a tak naprawdę najczęściej kobieta lubi taki typ mężczyzny, w jakim aktualnie jest zakochana.
Realnie oceniając sytuację, metroseksualista w domu to konkurencja dla kobiety i jej kosmetyków, łazienki czy wyjść do kosmetyczki lub na solarium. Z drugiej jednak strony metroseksualista ma w sobie dużo empatii – kobieta raczej nie usłyszy słów typu: „jaki tam kłopot, jesteś silna i z pewnością sobie poradzisz”, bo tak wyrazić może się typ macho – on nie zajmie się drobiazgami dręczącymi kobietę, może przenosić przysłowiowe góry niemniej gra musi być warta świeczki.
Gdy określenie metroseksualista zostało użyte kilka lat temu (1994r) przez Marka Simpsona w jednym z jego felietonów, to wielu osobom ten typ mężczyzn skojarzył się z homoseksualistą, ale, mimo że można tłumaczyć przedrostek „metro”, jako między – często jest to sugestia, że metroseksualista to facet taki trochę jak trzecia płeć, coś między kobietą a mężczyzną.
Metroseksualista nie ma jednak żadnych zadatków na bycie gejem – daleki jest nawet od myślenia o tym. Sam siebie postrzega, jako dbającego o siebie człowieka żyjącego bardzo często w wielkim mieście. Dbałość o siebie, pielęgnacja w salonach kosmetycznych nie odziera go jednak z męskich cech – jest zdecydowany, stanowczy, nie kryje swojej siły, chociaż zamiast owłosionego torsu woli pokazać wydepilowany.
Różnego rodzaju badania wykazują, że zjawisko metroseksualizmu jest coraz chętniej akceptowane przez społeczeństwo (międzynarodowe badanie Ipsos) – a dbanie o siebie i to w sposób do tej pory raczej przypisywany paniom, jest coraz bardziej akceptowany - 55% mężczyzn i 65 % kobiet uważa, że zainteresowanie modą i dbanie o swoje ciało to dobry trend.
A co do kobiet, czy wybrałyby metroseksualistę, czy raczej typ macho zapytajmy je inaczej: czy chciałyby mieć za swojego życiowego partnera Davida Beckhama lub Toma Cruise’a? Odpowiedź z pewnością będzie twierdząca, co świadczy o tym, iż kobiety wolą mężczyzn metroseksualnych – wszak dwaj wymienieni tu panowie są uznawani za ikony tego nurtu, co nie przeszkadza, by David Beckham był przy okazji znakomitym piłkarzem i przy tym nie bawił się na boisku w „delikatną panienkę”.
Czasami niektórzy podśmiewają się metroseksualistów, twierdząc, że depilują sobie całe ciało, ale w końcu jogini, szczególnie żyjący w Indiach również bardzo często mają ciała pozbawione włosów. Owłosiony macho to stworzony przez kulturę obraz człowieka silnego i bezwzględnego, ten typ nie dopuści kobiety do wielu swoich spraw, a także nie zainteresuje się wieloma ich problemami.
Z badania nad tym, kogo wolą kobiety nic nie wynika – jeśli przeprowadza je firma prowadząca sprzedaż odżywek dla kulturystów – to raczej jej badania wyjdą na korzyść macho. Z kolei, jeśli będą to badania producenta kosmetyków do ciała to wyjdzie, że ci metroseksualni są bardziej pożądani.
Należy jeszcze rozróżnić jaką rolę ma odgrywać mężczyzna w życiu kobiety: kochanka, czy męża i ojca – na kochanka lepszy jest typ macho, ale w życiu codziennym bardziej przyda się taki cieplejszy metroseksualista. Tak, więc w ostatecznym rozrachunku większe szansę u wielu kobiet znajdzie mężczyzna metroseksualny – nie zapominajmy jednak o jego bardzo wyraźnych i często podkreślanych męskich cechach – czasami w mediach wybór między macho, a metroseksualistą jest pokazany tak, jakby chodziło o wybór pomiędzy macho a biseksualistą, którym przecież metroseksualista nigdy nie był i nie będzie, wszak to 100% typ heteroseksualny.
Czasami czytamy, że typ metroseksualny przywiązuje wagę do marek ubrań czy kosmetyków, ale szczerze mówiąc wiele markowych kosmetyków dla panów, ciuchów i używek powiązanych jest z typem macho – takowy stworzyły reklamy. W nurcie nieco sztucznie stworzonej kultury metroseksualistów powstają realne miejsca dla tego typu facetów – na przykład w Warszawie jest to salon kosmetyczny, w którym można wykonać zabiegi pielęgnacyjno – medyczne (BioMen Classic) i pielęgnacyjno – relaksacyjne ( BioMen Secret), a oprócz tego mnóstwo drobnych zabiegów typu manicure, pedicure, depilacja woskiem etc. Kosmetyki używane takich salonach są przeznaczone tylko i wyłącznie dla mężczyzn.
Salon BioMen Natural Care Center zaprasza również do zakupu kosmetyków dobranych do skóry danego mężczyzny – mężczyzna metroseksualny nie jest zainteresowany damskimi kosmetykami i nie podbiera ich swojej kobiecie. Jakich mężczyzn kobiety, zatem wolą? Nie ma jasnej i klarownej odpowiedzi na tak postawione pytanie, chociaż wiadomo, że niektórym trudno będzie powiedzieć, że mąż /chłopak poszedł właśnie do...kosmetyczki, czy też salonu piękności.
Artykuł przygotowany został przez Klinikę Handsome Men
www.handsomemen.pl