2012.07.04// P. Rączka
Trzy osoby zginęły, a 21 zostało rannych w mieście Celendin na północy Peru, podczas starć między policją a uczestnikami protestu przeciwko planom budowy kopalni złota. Amerykańska firma planuje zbudować tam największą kopalnię w historii kraju. Przeciwnicy twierdzą, że inwestycja opiewająca na 4,8 mld dolarów grozi zanieczyszczeniem lokalnych źródeł wody pitnej.
- Grupa protestujących, którzy sprzeciwiają się kopalni Conga, chciała przejąć kontrolę nad ratuszem w Celendin i wziąć zakładników. Policja ich odepchnęła - tłumaczyła przedstawicielka lokalnych władz Olga Bobadilla. Wiadomo już, że na samych odepchnięciach nie skończyło. Od ran postrzałowych zginął m.in. 17-letni chłopiec.
Minister sprawiedliwości - Juan Jimenez powiedział, że na skutek tych wydarzeń wprowadza stan wyjątkowy, aby uniknąć kolejnych nadużyć. Prezydent Peru - Ollanta Humala w zeszłym tygodniu wydał zgodę na kontynuację prac budowlanych, po tym jak Newmont zobowiązała się do przestrzegania bardziej rygorystycznego planu ochrony środowiska.