2012.06.27// Ł. Mróz
Z czym każdemu facetowi kojarzy się parkiet taneczny i rura? Z bardzo seksownymi paniami, tańczącymi w nocnych klubach. Jeszcze. Taniec ten staje się bowiem coraz popularniejszy wśród mężczyzn. Niemożliwe? Możliwe.
„Hoochie coochie”, czyli trochę historiiPatrząc dzisiaj na te wszystkie seksowne, wijące się wokół rur tancerki, trudno domyślić się, że historia pole dance – bo tak nazywany jest dzisiaj taniec na rurze – sięga aż lat dwudziestych ubiegłego wieku. A jednak. Żeby było ciekawiej, jako pierwsza na rurze zatańczyła obywatelka kontynentu, kojarzącego nam się dzisiaj z nadwagą i niezdrowym odżywianiem, czyli… Amerykanka! Miało to miejsce przy okazji popularnych wówczas festynów. Oprócz połykaczy ognia można było zobaczyć właśnie kobiety tańczące na metalowych rurach, nazywane „hoochie coochie”. Nie były to jednak, jak dzisiaj, rury wykonane z tytanu lub niklowanego metalu, aby zmniejszały opór, ale rury podtrzymujące stelaż namiotów. Początkowo pole dance kojarzony był przede wszystkim z akrobacjami. Dopiero w latach 50. w barach zaczęto instalować specjalne rury, które służyły do wykonywania przez skąpo ubrane tancerki niedwuznacznych układów choreograficznych.
Nie tylko o podniecenie chodziPowszechnie przyjęło się mówić, że pole dance to rodzaj tańca erotycznego, który ma wywołać seksualne podniecenie. Przez specjalistów w tej dziedzinie jest natomiast traktowany jako dyscyplina fitness, dzięki której możemy pracować nad wszystkimi partiami mięśni, a przy okazji poprawić własne samopoczucie. Stąd ogromna popularność szkół, uczących tańca na rurze, i coraz większa w nich frekwencja mężczyzn. Na świecie takich szkół są już tysiące, a w Polsce choć popularyzowane od niedawna, również mnożą się bardzo szybko. Biorąc pod uwagę to, że Międzynarodowa Federacja Tańca na Rurze cały czas prowadzi starania o uznanie go za dyscyplinę olimpijską, ta tendencja stale będzie rosnąć.
Faceci na rurzeFaceci najczęściej traktują rurę jako narzędzie do gimnastyki i świetny sposób na stałe poprawianie kondycji. Zdarzają się jednak również i tacy, którzy wykonują tryskające erotyzmem układy choreograficzne. Czy facetowi wypada i czy to jest męskie? -
Nie mógłbym nazywać siebie stuprocentowym facetem, nie pocąc się oraz nie sapiąc na widok kobiecego pole dance. Po pewnym czasie przekonałem się nawet do stwierdzenia, że to sztuka – mówi 22-letni Bartek. -
Tarzan fikający na lianach pośród dzikich zwierząt i gotowy w każdej chwili poderżnąć jednemu z nich gardło, żeby zaserwować dziczyznę swej Jane - to brzmi męsko! Natomiast męski pole dance mogę skwitować jednym zdaniem: „Boże, widzisz i nie grzmisz!” – dodaje, śmiejąc się. Co o facetach, tańczących na rurze sądzą młode reprezentantki płci pięknej? –
Skoro kobiety mogą, to faceci również. Jeśli są to fajnie ubrani i seksowni mężczyźni, to jestem jak najbardziej za. Ważne, żeby było odkryte tyle, ile trzeba. W innym przypadku może to być obleśne – mówi 20-letnia Ewelina. I bądź tu człowieku mądry! Z pewnością tańcząc na rurze musimy się liczyć z tym, że koledzy nas mogą wyśmiać. Pytanie tylko, czy wyśmieją nas dlatego, że to niemęskie, czy po prostu będą nam zazdrościć większego powodzenia u seksownych kobiet?