2010.01.17// J. Górszczyk
Na świecie żyje tysiące osób, którzy są pewni jednego. Zostali porwani przez UFO. Nieprawdopodobne historie o tym, że ktoś został uprowadzony i przebywał na pokładzie statku kosmicznego, co jakiś czas pojawiają się w telewizji. Tylko w tym wszystkim brakuje jednego. Nikt nie potrafił jeszcze do końca udowodnić, że kosmici przybywają na Ziemię i porywają ludzi.
Jedno wydaje się być pewne...
Kosmici raczej nie mieliby szans w...
...ziemskich wyborach Miss Universum
Co parę minut na blogach w USA pojawiają się wpisy od osób, które twierdzą, że zostały uprowadzone przez UFO. Niektórzy twierdzą, że takie sytuacje miały miejsce więcej niż raz w ich życiu. Większość historii jest do siebie zbliżona. Osoba, która uważa, że została porwana, przeważnie znajduje się w domu w stanie głębokiego snu. Niektórym ludziom udało się przebudzić i to, co zobaczyli, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Porwani twierdzą, że w sypialni pojawiło się kilka pozaziemskich istot, które w jakiś niewytłumaczalny sposób obezwładniały jej ciało. Ofiara uprowadzenia stawała się wtedy bezbronna i nie mogła zareagować. Niektórzy pamiętają potem tylko tyle, że znajdowali się w ogromnym statku kosmicznym, a niezidentyfikowane istoty przeprowadzały różne eksperymenty. Część z takich osób traciła w tym momencie przytomność i budziła się dopiero w swoim łóżku.
Jednak nie wszystkie uprowadzenia zdarzały się w sypialni, w domu uprowadzonych. Te, które zdarzały się na drogach, odbywały się zawsze podobnie. Na słabo oświetlonych drogach w niewielkich miejscowościach, kierujący samochodem zaczynał mieć przeczucie, że zaraz nastąpi coś dziwnego.
W tym czasie radio, które grało w aucie zaczynało szwankować i traciło zasięg. Światła samochodu zaczynały migotać i powoli gasły. Chwilę po tym samochód tracił całą moc i zatrzymywał się, jakby wyładował się akumulator. Kiedy kierowca próbował wezwać pomoc, jego komórka albo traciła zasięg, albo w dziwny sposób odmawiała posłuszeństwa. Potem pojawiały się na niebie dziwne, kolorowe, jaskrawe światła. Większość porwanych z dróg nie pamięta nic więcej.
Często osoby zgłaszające się na policję na całym świecie chcąc udowodnić, że zostały porwane, pokazują różne blizny. Mają one świadczyć o tym, że to efekt pozaziemskich eksperymentów na ludziach. Niestety do tej pory nie udało się zakwalifikować żadnego takiego przypadku, jako decydującego dowodu w sprawie uprowadzeń do UFO.
Cały czas są to tylko opowiadane historie, które inni ludzie traktują z przymrużeniem oka. Tymczasem, w większości przypadków, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych okazywało się, że osoby, które zgłaszały, że zostały porwane przez Niezidentyfikowany Obiekt Latający, były po prostu chore psychicznie. Albo cierpiały na poważne problemy ze swoim zdrowiem i przystosowaniem się do życia.
W ciągu roku powstaje kilkaset książek z opisem najbardziej wiarygodnych uprowadzeń na pokład UFO. Ludzie, którzy twierdzą, że przeżyli bliskie spotkania trzeciego stopnia z kosmitami opowiadają dokładnie, jak wyglądało całe zdarzenie. Większość historii ma podobne wątki.
Jedną z najsłynniejszych ofiar uprowadzenia, według ufologów na całym świecie, jest Whitley Streiber. Na podstawie przeżyć związany ze spotkaniem z pozaziemską inteligencją napisał „Wspólnotę”, książkę, która szybko stała się bestsellerem. Opisywał w niej wygląd kosmity, który rzekomo miał go uprowadzić. Obcy miał ogromne, wyłupiaste oczy, bezbarwną skórę i był całkowicie pozbawiony włosów. Kosmita ten nie miał także nosa i charakteryzował się małym wzrostem. Według autora bestsellera, widział on na pokładzie UFO kilka gatunków przeróżnych, pozaziemskich istot.
Uprowadzenia przez UFO są tematem wielu programów telewizyjnych. Zapraszani do studia goście opowiadają z odwagą o tym, co rzekomo przeżyli. Tymczasem żadna ofiara nie potrafi na razie udowodnić, że porwanie przez UFO miało miejsce. Czyżby kosmici byli takimi perfekcjonistami?