Uwodzenie - jak tworzyć napięcie seksualne?

Chociaż uwodzenie kobiet jest czymś naturalnym, co mamy zapisane w genach (w końcu zadaniem mężczyzn jest dbałość o przetrwanie gatunku poprzez prokreację), to wielu z nas ma z tym problemy. Niektórzy mężczyźni są na tyle nieśmiali, że samo nawiązanie kontaktu z przedstawicielką płci pięknej jest czymś ponad ich siły. Są również faceci, którzy nie mają z tym problemu, ale kłopoty pojawiają się w dalszym etapie znajomości. Chyba każdy z nas zna historię jakiegoś mężczyzny, który spotykał się z kobietą, ale nic z tego nie wyszło, bo ona traktowała go jak przyjaciółkę w spodniach. To częsty problem, a jego przyczyna tkwi w braku okazywania zainteresowania seksualną stroną relacji. Często boimy się tego, by kobieta nie pomyślała, że myślimy tylko o jednym. Tak naprawdę jest to kompletnie złe podejście! One również lubią seks i jest on dla nich ważny. Dlatego w trakcie uwodzenia ogromną rolę odgrywa tworzenie odpowiedniej atmosfery. Zacząć należy od tego, co znajduje się w naszych głowach. Wbrew pozorom podniecenie nie powstaje w naszych spodniach, ale mózgu. Jeśli sami nie czujemy seksualnego napięcia, to nie uda nam się go „przenieść” na interesującą nas kobietę. Przyczyną może być zbyt wielka nieśmiałość, która blokuje nasze naturalne popędy. Trzeba nad tym pracować, bo to nie jest niczym dobrym. Seks to bardzo ważna dziedzina życia, a takie „zapobieganie” bardzo nam szkodzi. Kobieta szybko wyczuje, że nie jesteśmy pewni siebie pod tym względem i jej zainteresowanie automatycznie spadnie. Pamiętajmy jednak również o tym, że może po prostu ona nam się nie podoba i tylko lubimy jej charakter?
Przeczytaj także: Seks i nauka - co składa się na pożądanie? »Co w sytuacji, w której odczuwamy chęć zbliżenia, ale nie potrafimy tego okazać? Przede wszystkim trzeba uwierzyć w siebie i spojrzeć na swoją sytuację z dystansem. Nie jesteśmy pierwszymi ani ostatnimi w historii ludzkości, którzy próbują doprowadzić do kopulacji. Co prawda w zamierzchłych czasach było łatwiej, bo nasi przodkowie po prostu wchodzili do jaskini, zbliżali się do samicy, by następnie wejść w nią. Dziś jednak relacje między ludzkie wyglądają nieco inaczej i trzeba podejść do tego z klasą i wyczuciem. Czasem jednak warto przypomnieć sobie o historii naszego gatunku, bo to pomaga uwolnić swoje naturalne instynkty. Odradzamy jednak sięganie do majtek kobiety w piątej minucie naszej znajomości. Napięcie seksualne trzeba budować stopniowo, bo inaczej spędzimy kolejną noc sami. Przede wszystkim trzeba skupić się na sprawie dotyku. Warto pracować nad swoją otwartością, by zwykłe przytulenie kobiety czy przybicie „piątki” nie było niczym strasznym. Wydaje się, że są to drobnostki, ale w ten sposób przyzwyczajamy interesującą nas białogłową do naszego dotyku i budujemy również zaufanie. W miarę rozwijania się relacji, dotyk powinien następować coraz częściej, by stworzyć dobry grunt pod kolejne działania. Oczywiście musi on być również coraz odważniejszy. „Masowanie” szyi, przesuwanie palcami po policzku czy dotykanie jej nóg – to wszystko tworzy między Wami napięcie. Nie można zapominać także o czymś tak podstawowym jak pocałunki! Warto pamiętać, że podniecenie nie dotyczy tylko ciała, a jego źródło znajduje się w głowie. Jeśli więc zależy nam na sukcesie, zadbajmy również o odpowiednie pobudzanie tego miejsca. Pomóc nam w tym może obniżony głos i mówienie o tym, jak bardzo nam się ona podoba. Dużą rolę odgrywa również patrzenie sobie w oczy. Jeśli połączymy to wszystko z dotykiem, nasze uwodzenie znajdzie się na wyższym poziomie.