2011.04.15// M. Kusiakiewicz
Z całą pewnością takich wizytówek nam brakowało. Nie ma to jak zaszpanować najnowszym wynalazkiem, czyli wizytówką z włókna węglowego. Oczywiście z jednoczesnym zaznaczeniem, że 100 wizytówek kosztuje "jedyne" 1600 dolarów.
Jak jeszcze wyciągniemy taka wizytówkę z węglowego wizytownika, to już na pewno zwalimy z nóg każdego. Niestety, producenci tych odjechanych wizytówek polecają je biznesmenom, którzy wykonują zlecenia dla wojska, lotnictwa i motoryzacji.
Jeżeli więc taką wizytówkę wręczy Wam przeciętny Kowalski czy Nowak, znaczy to, że chłop chce się w ten sposób wylansować. Tak zupełnie na marginesie, jak już zaszpanujecie wizytówką i wizytownikiem, to nie zapomnijcie płacąc za obiad w knajpie wyciągnąć "stówki" z pliku spiętego węglowym klipsem.