2011.02.14// D. Pęgiel
Dzień po artykule
Pulsu Biznesu, w którym dziennikarze informowali o przetargu Ministerstwa Finansów na szkolenia z samoobrony, resort z nich zrezygnował. Taka decyzja zapadła mimo zgłoszenia się czterech firm. Wykonawcy usług nie wyłoniono z powodu
rezygnacji ze szkolenia w pierwotnej formie.
Tym samym 1200 pracowników resortu nie skorzysta ze 120 godzin nauki z zakresu obrony przed atakiem terrorystycznym: umiejętności zachowania się w razie zagrożenia życia podczas bezpośredniego kontaktu z napastnikiem, wypierania napastników z budynku, ratowania się podczas eksplozji materiałów wybuchowych, przechwytywania podejrzanych przesyłek i udzielania pierwszej pomocy – informuje dzisiaj pb.pl.
Pracownicy ministerstwa...
...nie wezmą udziału...
...w szkoleniach z samoobrony
Na naukę samoobrony urzędnicy planowali wydać 30 tysięcy złotych. Ministerstwo tłumaczyło konieczność szkoleń nie tyle konkretnym zagrożeniem czyhającym ze strony terrorystów, ale tym, że nabyte umiejętności posłużą pracownikom także w życiu prywatnym.
Teraz, gdy pomysł upadł, szczęśliwcy wytypowani do udziału w szkoleniach będą mogli nauczyć się samoobrony korzystając z materiałów udostępnionych im w wersji elektronicznej, a ćwiczyć będą w domach.