Matka dziecka ciągle czeka na przesłuchanie i w tej chwili nie przedstawiono jej zarzutów. Wiadomo jednak, że oboje rodzice chcieli zatuszować czas zgonu dziecka. Z sekcji zwłok wynika, że dziewczynka była bita przez długi czas, a śmierć nastąpiła prawdopodobnie w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rodzice chcąc symulować wypadek ogrzewali ciało niemowlaka grzejnikiem elektrycznym.
Wiadomo, że rodzice Nadii znajdowali się pod opieka Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej. Nic jednak nie wskazywało na zbliżającą się tragedię. Rodzina otrzymywała pomoc finansową, a 26-letni ojciec miał stałą pracę. 19-letnia matka kontynuowała naukę. Sąsiedzi również nie widzieli żadnych nieprawidłowości, a pod adresem, na którym rozegrał się dramat nigdy nie musiała interweniować policja.
Łódź: trudna młodzież zwiedza więzienia
Najgłupszy chiński złodziej w akcji. Sam pobiegł na policję
Policjant na motorze ściga przestępcę - efektowny pościg z RPA
Policjant ratuje samobójcę taranując go radiowozem
Tarnobrzeg: Policja ujęła dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za porwanie i tortury
Niemcy: Antyterroryści odbili zakładników przetrzymywanych przez członka rodziny
Zamieszki w Egipcie
